Niechciane dziecko łatwiej zostawić w oknie życia, ale dla jego dobra lepiej – w szpitalu

Pozostawienie dziecka w oknie życia niesie ze sobą konsekwencje potencjalnie wydłużające oczekiwanie na adopcję, wyjaśnia mec. Karolina Karlińska-Markiewicz w rozmowie z serwisem Prawo.pl. Okna życia powstały, by zapobiegać porzucaniu noworodków.

Obecnie na terenie Polski działa ok. 60 tzw. okien życia, w których odnaleziono ponad 100 niemowląt. Cel jest szczytny, natomiast samo pozostawienie w nim dziecka wpływa na jego sytuację prawną, która musi zostać dookreślona przez właściwe instytucje. Choć rozwiązanie to umożliwia uniknięcie odpowiedzialności prawnej, nie oznacza braku kontroli. W toku postępowania policja spróbuje zweryfikować, czy dziecko nie zostało zabrane bez wiedzy opiekuna prawnego, siłą lub podstępem.

„Umieszczenie dziecka w oknie życia jest dla niego zdecydowanie gorszym rozwiązaniem niż oficjalne zrzeczenie się praw rodzicielskich i pozostawienie go w szpitalu. Implikuje to konieczność zaangażowania większej liczby instytucji, przez co procedura jest bardziej skomplikowana i niejednokrotnie zdarza się, że dziecko musi czekać dłużej na przejście do rodziny adopcyjnej”, tłumaczy mec. Karlińska-Markiewicz.

Dziecko pozostawione w oknie życia traktowane jest jako osoba o nieznanej tożsamości. To sąd określi jego imię i nazwisko, a także doprowadzi do sporządzenia aktu narodzin dziecka, którego rodzice pozostają nieznani. Procedura ta nie ma miejsca, kiedy dziecko pozostawione zostało w szpitalu.

Pozostawienie dziecka w szpitalu i formalne zrzeczenie się praw opiekuńczych jest – z punktu widzenia oczekiwania dziecka na adopcję – korzystniejszym rozwiązaniem. Dodatkowo, oddziały położniczo-ginekologiczne muszą zapewnić kobiecie rozważającej taką decyzję, o ile tego chce, doraźną pomoc wykwalifikowanego psychologa. „Jeżeli tylko dana pacjenta wyraża wolę skorzystania z takiej konsultacji, w praktyce szpital powinien zapewnić dostęp do pomocy psychologicznej”, podkreśla adwokat.

W świetle Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego formalne zrzeczenie się władzy rodzicielskiej oznacza także, że biologicznej matce nie będzie przysługiwało prawo do kontaktów z dzieckiem. Biologiczna matka może jednak odwołać takie oświadczenie aż do momentu formalnego wszczęcia procedury adopcyjnej.

Aleksandra Partyk, Katarzyna Nocuń, Patrycja Rojek-Socha, „Niechciane dziecko łatwiej zostawić w oknie życia, ale dla jego dobra lepiej – w szpitalu”, Prawo.pl, 31 grudnia 2022 r., link.

 

 

powrót do poprzedniej strony

Odpowiedz