Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje jedno z zapisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, co umożliwiłoby składanie oświadczeń spadkowych dot. osób żyjących. Adwokat Karolina Karlińska-Markiewicz odniosła się do tej kwestii w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Zgodnie z zamysłem Ministerstwa, uchyleniu podlegać miałby obowiązek przedstawienia notariuszowi dokumentu potwierdzającego zgon (potencjalnego) spadkodawcy. Stowarzyszenie Notariuszy RP wskazuje, że umożliwiłoby to dokonanie oświadczenia spadkowego dotyczącego osoby żyjącej. A zgodnie z regulacjami, notariusz przyjmujący oświadczenie przesyła dokumenty do sądu, który o śmierci powiadamia znanych spadkobiorców.
„Osoba, która składa oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, nie musi udowadniać, że jest spadkobiercą”, wyjaśnia mecenas Karlińska-Markiewicz. Jak dodaje, „jedynym obowiązkiem jest udokumentowanie faktu śmierci spadkodawcy, co nie jest nadmiernie obciążające. Uważam więc, że przerzucanie obowiązku weryfikowania faktu śmierci spadkodawcy na sąd jest niezasadne”.
Obowiązujące obecnie przepisy wymagają w przypadku oświadczenia spadkowego nie tylko wyrażenia woli przyjęcia lub odrzucenia spadku, ale udokumentowania zgonu, wskazania podstawy dziedziczenia i znanych mu innych potencjalnych spadkobierców.
Inga Stawicka, Piotr Szymaniak, „Spadek po żyjącym? Możliwe, ale (na szczęście) mało realne”, Dziennik Gazeta Prawna, 10 maja 2022 r., link.