Po rozwodzie małżonkowie nie zawsze decydują się na natychmiastowy podział majątku. Czasem emocje związane z rozstaniem jeszcze nie zdążyły opaść lub byli małżonkowie próbują dojść do porozumienia odnośnie potencjalnych spłat lub rozdzielenia poszczególnych składników. Czy zatem byli małżonkowie mogą samodzielnie dysponować składnikami niepodzielonego majątku wspólnego i zbywać je bez zgody drugiego?
W skład majątku wspólnego małżonków wchodzą co do zasady przedmioty majątkowe, które małżonkowie nabyli wspólnie (lub wyłącznie jedno z nich) w czasie trwania wspólności majątkowej. Sam podział majątków może mieć dwie formy:
- może zostać dokonany w drodze umowy zawartej między byłymi małżonkami przed notariuszem,
- lub w toku postępowania sądowego.
W toku postępowania o podział majątku wspólnego byłych małżonków rozliczana jest całość stosunków majątkowych stron według ich stanu na dzień ustania wspólności majątkowej oraz cen w chwili dokonania podziału.
Co jednak w przypadku, w którym jeden z małżonków spienięży składnik majątku wspólnego w trakcie postępowania podziałowego albo przed jego wszczęciem? Gdy wspólność majątkowa byłych małżonków ustanie, wówczas strony mogą rozporządzać swoim udziałem tylko w przypadku, gdy uzyskają zgodę drugiego z nich. Jeśli taka czynność zostanie dokonana bez wymaganej zgody, jest ona wówczas bezskuteczna, gdyż narusza uprawnienie innego współwłaściciela i nie wywołuje skutków prawnych. Takie stanowisko wyraził SN w uchwale 7 sędziów z dnia 15 października 1962 r.
Co więcej, w przypadku, gdy jeden z małżonków celowo niszczy lub też uszczupla majątek wspólny czyniąc tym szkodę dla rodziny, wartość uszczuplenia powinna zostać wzięta pod uwagę w rozliczeniach majątku wspólnego małżonków lub przy ustalaniu udziałów małżonków w majątku wspólnym. W sytuacji, gdy rozporządzenie majątkiem bez zgody drugiego z małżonków jest bezskuteczne, Sąd w podziale majątku powinien działać tak, jakby rozporządzenie nie zostało dokonane (tj. uwzględniając stan przedmiotu z chwili ustania wspólności majątkowej, a cenę z chwili dokonania podziału). Sąd powinien uwzględnić te rozliczenia orzekając o podziale, a także ewentualnych spłatach. Oznacza to, że Sąd może nie uwzględnić ceny, którą otrzymał małżonek zbywający przedmiot, lecz jej realną wartość w chwili orzekania o podziale.
Warto pamiętać, że byli małżonkowie mogą swobodnie korzystać z finansów stanowiących majątek wspólny w zakresie zaspokajania własnych, usprawiedliwionych potrzeb. Wówczas nie będą one podlegały rozliczeniu, jednak wyłącznie w tym konkretnym zakresie.