Zwykłe pismo to za mało, by zamknąć sprawę o alimenty

Sprawę o egzekucję alimentów nie można zamknąć na podstawie jednego pisma wystosowanego przez zagraniczny sąd. To konsekwencje orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, niosącego szereg istotnych konsekwencji. Dla „Dziennika Gazety Prawnej” kwestię komentuje adwokat Karolina Karlińska-Markiewicz.

Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał skargę dotyczącą alimentów zasądzonych w roku 1993, a więc zanim Polska weszła do Unii Europejskiej. Uchylający się od obowiązku mężczyzna zamieszkiwał w Niemczech. Ostatecznie, po wielu latach niemiecki sąd stwierdził, że mężczyzna pobierał zbyt niską emeryturę, co miało uniemożliwiać egzekucję zobowiązań. Pismo w tej sprawie trafiło do polskiego sądu, a ten sprawę zamknął.

Kobieta nie zgodziła się z tą decyzją i zaskarżyła ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Ten z kolei uznał, że samo pismo nadesłane przez niemiecki sąd nie stanowi wystarczającej podstawy do wydania decyzji kończącej sprawę.

„WSA w Krakowie właściwie podniósł – ocenia mecenas Karolina Karlińska-Markiewicz – iż z punktu widzenia ochrony interesów obywatela niedopuszczalne jest, aby zarządzenie o zamknięciu sprawy nastąpiło na podstawie zwykłego pisma otrzymywanego od organu niemieckiego, bez wyjaśnienia, czy zostało wydane orzeczenie organu egzekucyjnego o umorzeniu egzekucji, a jeśli tak, to na jakiej podstawie prawnej i czy jest ono zaskarżalne”.

Sprawa posiada także dodatkowy wymiar. Niemiecki sąd nie wskazał kwoty świadczenia emerytalnego ani obowiązującego pułapu umożliwiającego egzekucję. Nie podał także informacji o działaniach faktycznie podjętych przez stronę niemiecką w celu egzekucji roszczeń.

Paweł Kublicki, Inga Stawicka, „Zwykłe pismo to za mało, by zamknąć sprawę o alimenty”, Dziennik Gazeta Prawna, 19 lipca 2022 r., link.

 

powrót do poprzedniej strony

Odpowiedz